1. Pani Anno, która z pasji, jakie Pani „uprawia” jest łatwiejsza pedagogika czy bycie
managerem kawiarni.?
Zarówno pedagogika jak i praca w branży kawiarnianej jest dla mnie pasją,
a skoro jest pasją, to obie są dla mnie i łatwe i przyjemne. Oczywiście nauka
w szkole ma całkowicie inną specyfikę niż prowadzenie kawiarni, ale w jednym
i drugim przypadku występują części wspólne niczym w zbiorach matematycznych.
Pedagogika wymaga cierpliwości, empatii i umiejętności pracy z ludźmi, szczególnie z
dziećmi lub młodzieżą. Z kolei bycie managerem kawiarni wymaga umiejętności
organizacyjnych, zarządzania zespołem i radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami
biznesowymi. Obie te role mają swoje unikalne wyzwania i wymagania, a że są pasją,stały
się jednocześnie moimi zawodami. Doświadczenia z pracy pedagogicznej wykorzystuję w
pracy w kawiarni i na odwrót, ponieważ uwielbiam pracować z ludźmi. W kawiarni
zaspokajam nie tylko wyrafinowane gusta moich klientów, ale też dużo z nimi rozmawiam.
To buduje często pozytywne relacje i powoduje, że chętnie wracają. Natomiast w szkole
prowadząc lekcje matematyki wykorzystuję umiejętności pozyskane przy prowadzeniu
kawiarni. Dzięki temu moi uczniowie w praktyczny i interesujący dla nich sposób uczą się
obliczeń pieniężnych, jednostek masy, objętości itp. Jak zatem widać, moja pasja
współdzielona jest nie tylko przeze mnie, ale także przez moich klientów w kawiarniach i
uczniów w szkole.
2. W której się pani bardziej odnajduje lub raczej jak je Pani łączy.?
Prowadzenie kawiarni oraz nauka w szkole wymagają dużo uwagi. Muszę przyznać, że są
pracochłonne i zajmują sporą część mojego życia. Myślę, że najważniejszą kwestią w
łączeniu tych dwóch zajęć jest zachowanie równowagi i odpowiednia organizacja pracy.
Powiązanie tych dwóch aktywności poparte jest też moim doświadczeniem. Od
siedemnastego roku życia mam styczność z branżą kawiarnianą, początkowo pracując
jako kelnerka, a z czasem zajmując wszystkie stanowiska w tej branży. Natomiast pracę
nauczyciela wykonuję od 24 lat. Praca w szkole i praca w kawiarni to odmienne zajęcia
cechujące się innymi wyzwaniami. Wspólnym mianownikiem jest tutaj przede wszystkim
praca z ludźmi, która stanowi dla mnie motor napędowy i daje olbrzymią przyjemność.
3. Mogłaby Pani powiedzieć, w jaki sposób wygląda taki standardowy dzień
właścicielki –managera kawiarni ” Caffe Venezia”
Oczywiście. Dzień rozpoczynam wcześnie od spaceru z psem. Następnie porcja ćwiczeń i
przystępuję do pracy. W pierwszej kolejności czuwam nad prawidłowym zaopatrzeniem
kawiarni w najświeższe i dobre jakościowo produkty, ponieważ marką prowadzonej przeze
mnie kawiarni jest przede wszystkim jakość. Jak już wspomniałam wcześniej, obowiązki
właścicielki kawiarni dzielę z obowiązkami szkolnymi, zatem w następnej kolejności udaję
się do szkoły, gdzie prowadzę lekcje i wykonuję obowiązki zastępcy dyrektora. Po
skończonych zajęciach i pracy w szkole nadzoruję funkcjonowanie kawiarni w każdym jej
aspekcie. Wykonywanie obowiązków zarówno w kawiarni jak i szkole ułatwia mi dobry
zespół pracowników, który jest największą wartością. A ja taki zespół posiadam. Życie
kawiarni to nie tylko sala, którą widzą klienci. Sercem kawiarni jest całe zaplecze, gdzie
odbywa się produkcja ciast, lodów i innych produktów, które oferujemy klientom.
Funkcjonowanie kawiarni to także praca biurowa, prowadzenie rachunkowości, czuwanie
nad stanem magazynowym, analizy finansowe, planowania, spotkania z kontrahentami,
rozmowy z pracownikami i klientami. Skoordynowanie tych wszystkich aspektów stanowi
nie lada wyzwanie.
4. Największe wyzwanie, z którym musiała się Pani zmierzyć, jako jej właścicielka?
Kawiarnia, którą prowadzę, jest interesem rodzinnym, ponieważ współprowadzę go z
moim młodszym bratem. Największym wyzwaniem jest umiejętne godzenie kwestii
biznesowych z kwestią rodzinną. Wspólne ustalenie zasad, komunikacja i wzajemny
szacunek są kluczowe, aby firma mogła prosperować, a dobre relacje rodzinne pozostały
nienaruszone. W sprawach kawiarni zawsze mogę liczyć na pomoc brata, podobnie jak on
może liczyć na moje wsparcie.
5. Czy bycie pedagogiem pomaga w trudnych sytuacjach w relacjach z klientami
kawiarni?
Ależ oczywiście, że tak. Wieloletnie doświadczenie pedagoga pozwala lepiej zrozumieć
ludzi, lepiej nawiązywać z nimi kontakt a w efekcie lepiej rozwiązywać trudne niekiedy
sytuacje. Najważniejsze w mojej ocenie to komunikacja i wychodzenie naprzeciw
człowiekowi. Będąc pedagogiem mam łatwość w budowaniu pozytywnych relacji z
klientami, a także w radzeniu sobie w sytuacjach trudnych lub problemowych.
Doświadczenia wyniesione ze szkoły, metody i techniki pracy z ludźmi zarówno uczniami,
nauczycielami czy pracownikami administracyjnymi szkoły stanowią dla mnie jako
managera pomocne narzędzie ulepszające pracę z klientami kawiarni.
6. Polscy przedsiębiorcy unikają chwalenia się sukcesami swoich biznesów czy to
jest normalne lub dlaczego tak jest?
Często sukcesy w biznesie mogą być źródłem dumy, ale mogą także wywoływać zazdrość
lub poczucie rywalizacji u innych. Poczucie rywalizacji może być oczywiście motywujące,
ale nie wolno pozwolić, by zdominowało nasze myślenie. Wiele osób porównuje swoje
osiągnięcia z cudzymi, co jest naturalnym, choć nie zawsze pozytywnym zachowaniem. W
takich sytuacjach ważne jest, aby skupić się na własnych celach i postępach, zamiast
porównywać się z innymi. Uważam, że nie ma nic złego w informowaniu o swoich
sukcesach, bowiem sukcesy te stanowią rezultat najczęściej bardzo ciężkiej pracy.
Informowanie o danym osiągnięciu może stanowić wskazówkę dla młodszych adeptów w
branży. Może również pokazać, jak dojść do sukcesu poprzez wytężoną pracę, której
pokłosiem jest sukces.
7. Czy deregulacja, którą ma dziś rząd na sztandarach jest potrzebna? I w jakim
zakresie dotyczy Pani branży.
Współczesny świat niesie ze sobą liczne ograniczenia w prowadzeniu działalności, co
przekłada się na jej koszty i efektywność w działaniu. Niektóre bariery w znaczący sposób
utrudniają prowadzenie biznesu i potrzebują korekty. Nadmierna regulacja dotyczy przede
wszystkim gospodarki odpadami, recykling plastiku i recykling opakowań. Nie można
pominąć także wciąż wzrastających kosztów pracy. Każdy z przedsiębiorców, także
w mojej branży, zmaga się z tymi trudnościami, a zatem podjęcie przez rząd działań
zmierzających do odciążenia podmiotów prowadzących działalność wydaje się być
właściwym kierunkiem.
8. Obsługa kawiarni to dziś problem czy wyzwanie i czy zamierza Pani zaprząc IA do
podawania kawy?
Prowadzenie kawiarni może być zarówno wyzwaniem, jak i satysfakcjonującym
doświadczeniem. To zależy od perspektywy. Dla niektórych nowe przepisy mogą być
wyzwaniem, ponieważ wymagają dodatkowych inwestycji i obowiązków. Z drugiej strony
mogą też stanowić okazję do poprawy wizerunku firmy np. w kontekście ochrony
środowiska. W dzisiejszych czasach prowadzenie kawiarni to nie tylko kwestia dobrego
menu, ale także umiejętności przyciągnięcia do siebie klienta i zbudowania z nim trwałej
relacji. Rynek gastronomiczny jest nasycony, więc wymaga od właścicieli nieustannych
poszukiwań nowych sposobów na wyróżnienie się na tle innych i przyciągnięcie uwagi
potencjalnych gości. Kluczem do sukcesu jest połączenie wielu elementów: od
marketingu, przez jakość obsługi, aż po atmosferę panującą w lokalu. Uważam, że
najlepszą atmosferę może stworzyć tylko człowiek, więc “nic ani nikt” nie zaparzy, a tym
bardziej nie poda kawy tak jak on.
9. Kawa czy herbata, jaki jest pani wybór i jaką Pani poleca?
Zdecydowanie czarna kawa, chociaż herbatę też uwielbiam. Wybierając dobrą kawę
zwracam uwagę min. na jej gatunek czy pochodzenie. To ważne, bo wpływa na
kwasowość kawy, łagodność, goryczkę oraz jej aromat. Wybór między kawą a herbatą to
często kwestia indywidualnych preferencji smakowych oraz efektów, jakie chcemy
osiągnąć. Ja polecam oczywiście włoską kawę z mojej kawiarni, ale wybór kawy
pozostawiam Państwu, ponieważ powinien on zależeć tylko i wyłącznie od nas samych.
10. O czym marzy Anna Mrożek?
Marzę o podróżach, kursie tańca towarzyskiego i dniu z książką w naszych polskich
górach.