Skip to content

Kołobrzeg 2025: Rozwój, Wyzwania i Przyszłość – Rozmowa z Anną Mieczkowską

Szanowna Pani po ostatnich wyborach na urząd prezydenta miasta uzyskała Pani 65% poparcia mieszkańców Kołobrzegu, jak to się robi?

Nie mam jednej złotej zasady, którą mogłabym polecić innym samorządowcom. To przede wszystkim praca i zaangażowanie w tematy miasta. Od początku zapowiadałam szerokie konsultacje, w różnych ważnych dla Kołobrzegu tematach. Takich otwartych spotkań, na których rozmawiam z mieszkańcami i słucham ich opinii, pomysłów, potrzeb co roku odbywa się kilkadziesiąt. I co najważniejsze, na rozmowach się nie kończy, staram się realizować nasze wypracowane ustalenia.

Na ile Pani wykształcenie pedagogiczne pomaga rozładować ewentualne konflikty?

Żartobliwie zaznaczę, że anonimowa opozycja, z którą boryka się w intenecie  chyba każdy włodarz, z braku merytorycznych argumentów, określa mnie i moje zastępczynie mianem „pokoju nauczycielskiego”. Zanim objęłam urząd prezydenta, przez wiele lat byłam dyrektorem „Okruszka”. To specjalny ośrodek szkolno-wychowawczy. Doświadczenia z tej pracy, to przede wszystkim cierpliwość i wyrozumiałość. Także dla tych, którzy w samorządzie są, ale nie zawsze mają do tego predyspozycje.

Kołobrzeg ewoluuje w stronę przyjaznego i dobrze skomunikowanego sanatoriom-uzdrowiska. Jakie zadania w tym obszarze należ poprawić?

Zawsze jest coś do poprawy. Cały czas staramy się rozwijać. W tym roku zakończyliśmy inwestycję budowy pierwszego parkingu wielopoziomowego w centrum miasta. Z uwagi na zabytkowy układ ulic, parkowanie w centrum, szczególnie w sezonie, było kłopotliwe. Liczę, że ta inwestycja poprawi tę sytuację. Przed nami wiele zadań związanych z naszymi zabytkowymi parkami nadmorskimi. Na rewitalizację czeka park im. Aleksandra Fredry. Zadań jest zawsze więcej niż środków i programów z których można te środki pozyskać.

Sanatorium-uzdrowisko to jedno, jest także populacja turystów, ilu ich w sumie przyjeżdża do Kołobrzegu rocznie łącznie?

Możemy tu opierać się na danych z GUS dotyczących noclegów. Kołobrzeg jeśli chodzi o ilość udzielonych noclegów jest na trzecim miejscu w Polsce. Czekamy jeszcze na podsumowanie 2024 roku, natomiast w 2023 liczba udzielonych noclegów przekroczyła 4 miliony. To trzeci wynik w kraju. Analizując nasze wpływy z opłaty uzdrowiskowej możemy stwierdzić że ten trend jest stale rosnący. Jeśli dodamy do tego turystów, którzy odwiedzają nas, a nocują w okolicznych gminach to liczba odwiedzających jest ogromna.

Czy są także „gapowicze”, których nie obejmują statystyki?

Niestety tak. Mamy wciąż brak systemowych rozwiązań dotyczący najmu krótkoterminowego. Turyści wynajmujący takie apartamenty bardzo często wymykają się oficjalnym statystykom. Nie pokuszę się nawet o oszacowanie rozmiarów tego zjawiska, ale to straty nie tylko z tytułu opłaty uzdrowiskowej dla miasta. To także często straty dla całego państwa z tytułu braku właściwego opodatkowania takich działalności.

Baza turystyczna powiększa się, co rok. Ile obiektów hotelowych, sanatoryjnych itp. posiada Kołobrzeg?

Według danych GUS oficjalnych miejsc noclegowych jest około 22 tysięcy. Z czego 7000 to miejsca w ponad dwudziestu obiektach szpitalno-uzdrowiskowych, sanatoriach i zakładach przyrodoleczniczych, mających różnych właścicieli i dysponujących bazą noclegową

Co sprawia największą trudność przy obsłudze tak dużej liczby przyjezdnych?

Tutaj są bardzo różne aspekty. Żadne miasto turystyczne nie jest w stanie przygotować, na przykład, infrastruktury drogowej do szczytowego punktu sezonu. Ulice mają swoją przepustowość, więc gdy pogoda robi się mniej słoneczna i goście z sąsiednich gmin przyjeżdżają do Kołobrzegu w poszukiwaniu atrakcji to niestety kumulacja ruchu drogowego jest duża. Problemy są także z zadaniami, na które jako miasto nie mamy wpływu. Na przykład liczba zespołów ratownictwa medycznego czy liczba funkcjonariuszy policji. Te ustalane są w oparciu o liczbę stałych mieszkańców, więc to, że sezonie karetka przyjeżdżająca do nas nawet z sąsiedniego Koszalina nie jest niestety rzadkością. Oczywiście „ręce pełne roboty” ma nasza Straż Miejska. Wciąż zdarzają się turyści, którzy nie czują potrzeby respektowania przepisów i próbują parkować na przykład wśród zieleni zabytkowego parku.

Między piętrzącymi się hotelami i apartamentowcami obok Marine hotel na ulicy Wschodniej znajduje się obiekt relikt z innej epoki ośrodek z domkami kempingowymi pamietające czasy wczesnego Gierka czy są plany miasta, co do tej lokalizacji?

To obiekt prywatny. Miasto nie ma zbyt dużego wpływu jeśli chodzi o ten teren. Oczywiście jest w tym miejscu uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego, ale dopóki właściciel nie postanowi wprowadzić zmian to ma prawo prowadzić swoją działalność w sposób jaki uzna za stosowny.

Jak już mowa o resentymentach to, co z kołobrzeskim amfiteatrem i ewentualnym festiwalem niekoniecznie piosenki żołnierskiej może innej?

Amfiteatr to trudny temat. Mój poprzednik przygotował projekt jego przebudowy, wraz z zadaszeniem widowni, ale z uwagi na ogromny koszt inwestycja nie została przeprowadzona. Obecnie koszt gruntownej przebudowy przekracza nasze możliwości finansowe. Szacujemy je nawet na 100 milionów złotych. Nie ma też programów z których miasto mogłoby pozyskać środki na taką inwestycję. Dlatego uzgodniłam z radnymi Rady Miasta Kołobrzeg, że na najbliższe dwa sezony amfiteatr zostanie wydzierżawiony w trybie przetargu, a w tym czasie przygotujemy projekt techniczny dotyczący remontu całości. Kolejna dzierżawa będzie już na 20-30 lat z obowiązkiem wykonania prac przewidzianych przez tę ekspertyzę.

O czym marzy Anna Mieczkowska?

Pytanie powinno brzmieć – o czym marzy Kołobrzeg i jego mieszkańcy  Mamy wiele planów. Czasy covidu pokazały, że gospodarka jednoimienna, oparta tylko na turystyce, nie jest dobrym rozwiązaniem. Dlatego staramy się to zmienić. Od początku tego roku Kołobrzeg powiększył swoje granice o 122 ha – o sołectwo Korzyścienko. Do tej pory statut uzdrowiska determinował możliwości rozwoju gospodarczego. Włączenie 122 hektarów znajdujących się w Korzyścienku, poza ochroną uzdrowiskową, umożliwi stworzenie strefy aktywności gospodarczej czyli dywersyfikację gospodarczą Kołobrzegu. To szansa na rozwój całego regionu i nowe miejsca pracy. Przyniesie to korzyści zarówno dla mieszkańców miasta jak i gminy. To projekt długoterminowy, który będzie przynosił nam korzyści długo po tym jak zakończę swoją prezydenturę. Ale mogę tu powiedzieć – tak to jest coś o czym marzę. Doprowadzenie do sytuacji, że miasto stanie się odporniejsze na różnego rodzaju kryzysy.

avatar
Członek zarządu Polskiej Izby Artykułów Promocyjnych. Radca Krajowej Izby Gospodarczej.